Prawdopodobnie zawał serca u kierującego autem 73-latka był przyczyną wypadku, do którego doszło w środę po południu przy skrzyżowaniu ul. Turystycznej i Mełgiewskiej w Lublinie. Fiat punto uderzył w barierkę ochronną, zjechał ze skarpy i wpadł do rzeki.
W samochodzie były dwie osoby: kierowca oraz pasażerka. Na pomoc poszkodowanym ruszyli świadkowie wypadku. Wśród nich był policjant z Krasnegostawu. Naczelnik Wydziału Prewencji podinsp. Janusz Pudźwa razem z innymi kierowcami wskoczyli do wody. Wyciągnęli z auta pasażerkę. By ratować kierowcę, musieli wybić szyby. – Liczyła się każda sekunda, woda dostawała się do wnętrza – mówi Laszczka-Rusek.
73-letni kierowca oraz 69-letnia pasażerka zostali przewiezieni do szpitala. Po badaniach kobietę lekarze zwolnili do domu. 73-latek w ciężkim stanie leży na oddziale intensywnej pomocy medycznej. Prawdopodobnie miał zawał serca.